Pages

"Spadek" po Jacksonie

czwartek, 29 sierpnia 2013

Michael  Jackson, król  popu chociaż  sprzedawał  miliony płyt, miał tysiące fanów, zyski z koncertów, lukratywne kontrakty reklamowe, to po śmierci okazało się, że był  bankrutem. Piosenkarz żył ponad stan. Swoje konto bankowe traktował jak skarbonkę  bez dna. Jego  posiadłość  Neverland kupiona za  17 milionów dolarów pochłaniała  miliony. Służba, czterdziestu ochraniarzy, kosztowały Jacksona trzy  miliony dolarów. Wyposażenie domu, antyki to też wydatek rzędu setek tysięcy. Przed  śmiercią  gwiazdor  korzystał też z  wielomilionowych pożyczek  bankowych.  Jako  jeden z najpopularniejszych  piosenkarzy miał  przywileje,  które  pozwalały mu  na  uzyskanie takiego wsparcia  finansowego. Jego  spadkobiercy  zamiast  fortuny przejeli niebotyczne  długi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Najczęściej czytane